Po dwóch sezonach R&M, które obejrzałem
póki co mogę świadomie powiedzieć, że Rick & Morty i Wodogrzmoty Małe, to
moje ulubione zachodnie animacji. I jeżeli jeszcze nie widziałeś którejś z
nich, to powinieneś dać im szansę. W końcu to o Twoje zdrowie chodzi, a nic tak
nie poprawia samopoczucia jak seans którejś z tych animacji.Ale póki co zajmijmy się Rickiem i jego przydupasem Mortym.
Fabuła & Format:
Rick & Morty to bajka dla dorosłych, której główni bohaterowie są wzorowani na dr Brownie i Martym McFly’u z Powrotów do Przyszłości. Nie są jednak kopiami (nie podróżują w czasie, Rick jest mądrzejszy od Emmetta, a Morty głupszy od Marty’ego – ale podobnie Morty się o wszystko pyta, a Rick jest narwanym naukowcem). Rick ma grubo wyjebane i jest twardo antyspołeczny - przynajmniej nie ma zbyt wysokiego mniemania o przeciętnej istocie, która spędza swoje życie grając w głupie gry na smartfonie. Morty jest średnio rozgarniętym, jąkającym się szczylem, który przy Ricku, wciągnięty przez niego w swoje kosmiczne podróże i eksperymenty spędzi sporo czasu.
Rick & Morty to bajka dla dorosłych, której główni bohaterowie są wzorowani na dr Brownie i Martym McFly’u z Powrotów do Przyszłości. Nie są jednak kopiami (nie podróżują w czasie, Rick jest mądrzejszy od Emmetta, a Morty głupszy od Marty’ego – ale podobnie Morty się o wszystko pyta, a Rick jest narwanym naukowcem). Rick ma grubo wyjebane i jest twardo antyspołeczny - przynajmniej nie ma zbyt wysokiego mniemania o przeciętnej istocie, która spędza swoje życie grając w głupie gry na smartfonie. Morty jest średnio rozgarniętym, jąkającym się szczylem, który przy Ricku, wciągnięty przez niego w swoje kosmiczne podróże i eksperymenty spędzi sporo czasu.
Oprócz nich jest też cała rodzinka, z którą mieszka Rick i Morty –
Beth (córka Ricka) i Jerry (rodzice Morty’ego), Summer (siostra Morty’ego) i
parę innych, powracających bohaterów. Ci nie są tylko tłem, ale również posiadają swoje charaktery, orbitujące w obrębie typów swoich osobowości (głupi tata - pan domu, zmęczona rutyną życia i małżeństwem mama, nastoletnie córka szukająca poklasku).
Fabuła każdego epizodu jest podzielona na
dwa segmenty. W jednym zazwyczaj Rick i Morty podróżują po kosmosie i poznają
różne dziwne ufoki oraz wpadają w bardzo pokręcone przygody. W drugim reszta członków przygody przeżywa jakąś mniej lub bardziej korespondująca historię, która też ma
swój początek, środek koniec i morał. Nasz szalony doktorek ma swój garaż pełen
dziwnych, kosmicznych przedmiotów i posiada bardzo dużo szalonych kontaktów w
całych wszechświatach, ale żyje razem z bardzo "przyziemną" rodziną, co owocuje oczywiście szeregiem pełnokrwistych zderzeń (jak kosmiczna biba w podmiejskim, amerykańskim, zwykłym domu). Bohaterowie
często timapują się w różne zespoły w różnych odcinkach, więc czasem to Summer
poleci w kosmos z Rickiem, a czasem to Jerry przeżyje przygodę zabrany w
podróż z głównymi bohaterami, gdy Ci go zostawią w kosmicznym żłobku dla
- no nieważne, dowiecie się. Każda z postaci jest zupełnie inna i ich charaktery są bardzo ciekawie
ukazane i rozwijane. Ta wyśmienita forma, choć nie jest odkrywcza, jest tu
świetnie zrealizowana i spełnia swoje zadanie nadając każdemu odcinkowi
odpowiedniej przestrzeni .
Dobro & Zło:
Odcinki są chamskie i często brutalne, ale wszystko jest bardzo umowne. Klarowny, chamski żart w stylu zamordowania kosmity, ponieważ jest biurokratą, a biurokraci nie mają rodzin jest bardziej w cenie od absurdalnej piosenki szkolnego kucharza o pochwie. Żeby nie było, gagów dotykających kwestia seksu i okresu dorastania Morty’ego jest trochu, ale nie jest to clue historii i nie jest na tyle nachalne, aby męczyło. Zresztą co ja będę. Rick & Morty jest chamski i być powinien i dlatego jest na Adult Swim, a nie Disney XD. Rick jest alkoholikiem, który ma wyjebane na system, a Morty gdy dostaje sex-robota, nie przestaje go ruchać. Jednak ten humor ma ma jakiś sens w tej całej historii. Nie opowiada tylko zdarzeń, ale jest projekcją stanów i relacji bohaterów historii. Czasami brutalny, śmieszny żart jest tylko flarą oznaczającą miejsce, gdzie kryje się bolesna i nieprzyjemna rana na spowitym cieniem sercu któregoś z bohaterów. No bo właśnie. Bohaterowie Ricka & Morty’ego, to jednak rodzina i ich przyjaciele. Bardzo współcześni i serial opowiada ich historię, włącznie z wieloma ważnymi zakrętami i ważkimi dla życia w rodzinie i wieku dorastania problemów. Niesamowite, jak chamskie żarty potrafią dobrze się czasem wkomponować w głębszą rozkminę nad wartościami w rodzinie – jak nie wiem, potrącony, umierający jeleń. A to co jest piękne, to to, ze choć odcinki się są oddzielnymi historiami, to widz obserwuje rozwój całej rodziny na przestrzeni serii, co dla mnie przynajmniej dużo bardziej interesujące, niż byle tam gagowanie jakichś problemów z odcinkach na odcinek.
Odcinki są chamskie i często brutalne, ale wszystko jest bardzo umowne. Klarowny, chamski żart w stylu zamordowania kosmity, ponieważ jest biurokratą, a biurokraci nie mają rodzin jest bardziej w cenie od absurdalnej piosenki szkolnego kucharza o pochwie. Żeby nie było, gagów dotykających kwestia seksu i okresu dorastania Morty’ego jest trochu, ale nie jest to clue historii i nie jest na tyle nachalne, aby męczyło. Zresztą co ja będę. Rick & Morty jest chamski i być powinien i dlatego jest na Adult Swim, a nie Disney XD. Rick jest alkoholikiem, który ma wyjebane na system, a Morty gdy dostaje sex-robota, nie przestaje go ruchać. Jednak ten humor ma ma jakiś sens w tej całej historii. Nie opowiada tylko zdarzeń, ale jest projekcją stanów i relacji bohaterów historii. Czasami brutalny, śmieszny żart jest tylko flarą oznaczającą miejsce, gdzie kryje się bolesna i nieprzyjemna rana na spowitym cieniem sercu któregoś z bohaterów. No bo właśnie. Bohaterowie Ricka & Morty’ego, to jednak rodzina i ich przyjaciele. Bardzo współcześni i serial opowiada ich historię, włącznie z wieloma ważnymi zakrętami i ważkimi dla życia w rodzinie i wieku dorastania problemów. Niesamowite, jak chamskie żarty potrafią dobrze się czasem wkomponować w głębszą rozkminę nad wartościami w rodzinie – jak nie wiem, potrącony, umierający jeleń. A to co jest piękne, to to, ze choć odcinki się są oddzielnymi historiami, to widz obserwuje rozwój całej rodziny na przestrzeni serii, co dla mnie przynajmniej dużo bardziej interesujące, niż byle tam gagowanie jakichś problemów z odcinkach na odcinek.
Nowe & Stare:
Serial jest pełen odniesień kulturowych i morowo czerpie garściami z dorobku popkultury, miksując takie rzeczy jak Jurassic Park, Alien czy Titanic ze swoim światem. To prawda, że jest tego pełno w czasach, gdy angielska telewizja wyrywa Szerloka Holmsa z wiktoriańskiej trumny, wysyła go klasyczną taksówką do XXI wieku, tylko po to, aby wrzucić go znów w wiktoriańskie łatki, aby móc go wybudzić znów w XXI wieku przy okazji przeżuwając wszystko, co cały Sherlock do tej pory stworzył. No tak właśnie jest. Nowe Jamesy Bondy też mają problem z oderwaniem się od swojej przeszłości – co nie zawsze na dobre im wychodzi - i pewnie zawsze będą miały. Rick & Morty jest pastiszem wielu tworów s-f i nie tylko, ale to co istotne – czerpie z tego w sposób świeży i oryginalny kładąc nacisk na swoją formę serialu, gdzie widz cieszy się z odnajdywania znanych mu twórów w zupełnie innym świecie.
Serial jest pełen odniesień kulturowych i morowo czerpie garściami z dorobku popkultury, miksując takie rzeczy jak Jurassic Park, Alien czy Titanic ze swoim światem. To prawda, że jest tego pełno w czasach, gdy angielska telewizja wyrywa Szerloka Holmsa z wiktoriańskiej trumny, wysyła go klasyczną taksówką do XXI wieku, tylko po to, aby wrzucić go znów w wiktoriańskie łatki, aby móc go wybudzić znów w XXI wieku przy okazji przeżuwając wszystko, co cały Sherlock do tej pory stworzył. No tak właśnie jest. Nowe Jamesy Bondy też mają problem z oderwaniem się od swojej przeszłości – co nie zawsze na dobre im wychodzi - i pewnie zawsze będą miały. Rick & Morty jest pastiszem wielu tworów s-f i nie tylko, ale to co istotne – czerpie z tego w sposób świeży i oryginalny kładąc nacisk na swoją formę serialu, gdzie widz cieszy się z odnajdywania znanych mu twórów w zupełnie innym świecie.
Rick & Morty
Dlaczego więc warto? Rick & Morty to świetna animacja, która bawi i uczy i daje rozrywkę i się nią człowiek syto karmi. Dawno nie widziałem czegoś tak dobrego w moim, skromnym, personalnym, bardzo osobistym i tylko moim odczuciu. Polecam.
Podoba mi się twórcza świeżość,
która w dwóch pierwszych sezonach dali nam autorzy. Całą seria ma wiele atutów
i o dziwo najsłabiej wypada dla mnie pilot i dwa odcinki „telewizyjne”, które to
są takie, a nie inne z racji obrania pewnej formy – obejrzycie, dowiecie
się. Reszta jest świetna i się ją poprostu pochłania.
Świetne jest to, że Rick
& Morty nie podróżują w czasie, bo twórcy uznali to za zbyt kłopotliwe i
niebezpieczne (dlatego pudełko podpisane „Time & Space Travel” leży jak
odrzucone śmieci na jednej półce w garażu Ricka). Bardzo mi pasuje ta
koncepcja, bo choć świetnie się bawiłem na Powrocie do Przyszłości, to „wyparowywanie
ze zdjęcia” jest tak absurdalne, że lepiej odpuścmy to sobie w tej serii. Lubię
też te poważne wstawki. Twórcy mają smak do muzyki, którą podkreślają poważne
problemy, których dotykają. No bo właśnie. Rick & Morty to nie jest tylko
bajka dla dorosłych, bo dużo się tam klnie – wyjątkowo dorosłe są problemy i
serca główych bohaterów, którym przyjdzie czasem stanąć w trudnych
sytuacjach. Prawda Morty?
Morty?
Morty! Gdzie jesteś! Chodź tu
<burrrp>. Piszę recenzję o nas! Chodź. Patrz! Morty! Rick & Morty. Rick & Morty x100. Super Rick
& Morty. <burrp>
Morty. Tyle przed nami!
10/10 - Der
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz